
Wakacje w zimie w ciepłych krajach maja swój urok. Południe wyspy daje nam wspaniałe możliwości do plażowania. Woda w morzu, jak dla mnie była jednak za zimna, dlatego warto skorzystać z basenów hotelowych, otoczonych zacisznymi ogrodami. W przerwie wypoczynku koniecznie trzeba zobaczyć inne części wyspy (mimo, że są chłodniejsze). Poniżej kilka zdjęć z miejsc w których byliśmy i nas urzekły.
Niesamowite widoki w górach w centrum wyspy.
Słońce i deszcz, zjeżdżając z gór w kierunku południowego wybrzeża.
Wybrzeże po drodze z Las Palmas do Galdar.
Puerto de las Nieves przywitało nas deszczowymi chmurami i klimatyczną miejscowością z pięknym widokiem na morze i góry.
Klimatyczna droga z Agaete do Los Berrazales ukazała nam wspaniałą przyrodę (dookoła: sosnowe lasy, drzewa owocowe, palmy, kwiaty i wspaniałe widoki na góry). Warto się zatrzymać co chwilę i wsłuchać się w otaczające dźwięki (słychać: ptaki, kozy i kury). Droga ta jest ślepa, ale w tym przypadku nie cel jest ważny.
Jadąc drogą z Agaete do Los Berrazales
Jadąc drogą z Agaete do Los Berrazales
W górach w centrum wyspy.
Wydmy Maspalomas (niesamowite uczucie z przebywania na wydmach; natomiast spacer wzdłuż morza traci na uroku przez duże ilości spacerowiczów i duże grupy opalających się nudystów).
Palmitos Park
W Palmitos Park można obejrzeć pokazy dzikich ptaków i delfinów oraz spędzić czas w otoczeniu pięknej przyrody.
Do wspaniałego wąwozu Barranco de Guayadeque warto wybrać się rano, zanim przyjadą inni turyści i cieszyć się przyrodą oraz odwiedzić wioskę z zamieszkałymi domami w skałach.
W górach
W wąwozie Barranco de Guayadeque.
Na południu, niektórym bardzo się podoba miasteczko Puerto de Morgan (wioskarybacka/luksusowa przystań jachtów/kurort wypoczynkowy), nam jednak nie przypadło do gustu, bo było za dużo osób. Za to droga wzdłuż wybrzeża od Puerto de Morgan w kierunku Maspalomas ukazała ładne zatokowe turystyczne plaże.
Gran Canarie najlepiej zwiedzać samochodem, można wtedy lepiej odczuć wyspę, zatrzymując się w zależności od widoków i nastroju. Warto pojeździć wąwozami, po górach, zwiedzić wybrzeże oraz odwiedzić małe miejscowe klimatyczne miasteczka i spróbować miejscowej kuchni.
Zapraszam do komentowania.
Gran Canaria z dala od hoteli

W pobliżu miejscowości można znaleźć cudowne miejsca.
Polecam:
- spacer lub wycieczkę rowerową w kierunku południowym polną drogą w pobliżu jeziora (jak napotkacie wały koniecznie sprawdźcie jakie sa z nich widoki – nam ukazały się cudowne wodne kwitnące łąki z mnóstwem ptaków – nie ma jak usiąść i delektować się piękna przyrodą),
- spacer lub wycieczkę rowerową leśnymi ścieżkami (można zrobić przerwę na drewnianym tarasie z widokiem na jezioro, znaleźć gigantyczne kopce mrówek),
- plaża oddalona od miejscowości (wystarczy przejść się kawałek a ludzi jest dużo mniej, można też przejść się leśną ścieżką),
- niesamowite wydmy i plaże w Czołpinie (warto podjechać samochodem do Czołpina i koniecznie przejść się plażą i znaleźć swoje magiczne miejsce),
- skansen w Klukach (od 15lipca do 14 sierpnia, wt-sob, w godz. 10:00-16:00 – można poczuć się jak w prawdziwych słowińskich zagrodach); strona skansenu, kilka zdjęć z naszego pobytu w skansenie – obejrzyj – nam się bardzo podobało,
- w wolnej chwili w miejscowości można wybrać się z dzieckiem na park linowy, ale najlepiej wtedy kiedy wszyscy są na plaży.
Na pewno tych miejsc jest więcej i każdy znajdzie coś dla siebie, z dala od zapchanych deptaków i plaż.
Przestrzeń, dźwięki natury, wspaniałe przyrodnicze widoki lubię najbardziej, bo wtedy czuję, że odpoczywam.
Rowy – moje atrakcje

Fotografia dziecięca – albumy i zdjęcia
Gotowe zdjęcia i album czekają na słodką Matildkę.
Więcej zdjęć z sesji można obejrzeć: galeria dzieci – Mtilda
Sesja dziecięca Matildy

Bardzo często na sesjach dziecięcych pojawiają die u mnie roczni modele i modelki. Tym razem odwiedził mnie Mikołajek.
Więcej zdjęć ze sesji: sesja renifery, statek i samolot
Zdjęcia z sesji Mikołajka

Każda sesja zdjęciowa z roczną dziewczynką jest niezwykła. Wśród wielu kolorowych dodatków trzeba znaleźć te, które się spodobają najbardziej i skupią uwagę.
Każda taka sesja mimo wcześniejszego planu jest w trakcie zdjęć na bieżąco zmieniana i dopasowywana.
Zdjęcia Helenki już u właścicielki.
Więcej zdjęć z sesji: sesja kwiatki i pomponiki.
Sesja zdjęciowa Helenki

sesje fotograficzne dla dzieci – fotoalbum Poli
Kilka zdjęć zdjęć i fotoalbumu, który czeka do odbioru prze Polę. Sesja fotograficzna została zrobiona w prezencie urodzinowym.
Zdjęcia z sesji można obejrzeć: Magiczne błękity.
To była moja druga sesja z Polą, pierwszą można obejrzeć: Tancerka w b&w.
Fotoalbumy to niezwykły dodatek do sesji fotograficznych dla dzieci. Do wyboru są przeróżne kolory okładek. Fotoalbum bedzie się pieknie prezentował w rodzinnej kolekcji zdjęciowej.
Zdjęcia z sesji urodzinowej Poli

Julcia – fotografia dziecięca na roczek
Gotowe do odebrania zdjęcia z sesji czekają dzisiaj na Julcię.
To była nasza druga sesja dziecięca. Więcej zdjęć Julci z sesji można obejrzeć:
1 – Sesja dziecięca „Różowo-turkusowo-pomarańczowa”
2 – Sesja dziecięca na roczek
Zapraszam wszystkie maluchy z Oławy, Wrocławia, Brzegu i okolic na niezwykle barwne sesje – PaulaGracja – fotograf dziecięcy.
Zdjęcia dla Julci z sesji roczkowej

Kolorowe zdjęcia z sesji roczkowej.
Zdjęcia zapakowane w kokardki, w pudełeczku, w torebeczce wraz z płytą ze ślicznym zdjęciem Zuzi czekają na odbiór.
Pozdrowienia dla córeczki i mamusi. To już nasza druga wspólna sesja:)
Więcej zdjęć Zuzi z drugiej sesji można obejrzeć: Sesja dziecięca na roczek
Kolorowe zdjęcia z sesji czekają na Zuzię

Świeżo wykonane odbitki z sesji zdjęciowej trafiły niedawno do swojej właścicielki. Ze względu na bardziej prywatny charakter zdjęć z części kobiecej, prezentuję tylko jedną fotografię. Sesja łączona to doskonały pomysł dla kobiet, które potrzebują tylko kilku zdjęć oficjalnych. Zaplanowana sesja oraz przygotowania stanowią doskonały pretekst do wykonania również zdjęć prywatnych dla siebie lub partnera.
Aleksandra – zdjęcia z sesji biznesowo-kobiecej

Te wspaniałe naturalne róże czekają dzisiaj na Laurę. To będzie naturalna i subtelna sesja w ogrodzie z jasnymi dodatkami.
Kremowe róże do sesji dziecięcej

W moim studio znajduje się mnóstwo ciekawych rekwizytów do zdjęć. Jednym z moich ulubionych jest kraciasta kurka, którą zakupiłam we Włoszech. Lubią ją chłopcy i dziewczynki. Wspaniale nadaje się do stylizacji w sielskim klimacie.
Rekwizyty w studio – kraciasta kurka

Przy okazji sesji dla Martusi i Malwinki chciałam zaprezentować moje kolorowe stroje i dodatki do sesji dla dziewczynek. W moim magazynku znajdują się przeróżne sukienki, kamizelki, spódniczki, topy, apaszki, czapeczki, opaski, spinki i dziecięca biżuteria. Wszystkie rzeczy zostały starannie dobrane, część z nich została wykonana na indywidualne zamówienie. Przed każda sesją przygotowuję odpowiednie dodatki, tak aby wraz z tłem i rekwizytami tworzyły piękne stylizacje.
Zapraszam na sesje zdjęciowe studyjne i plenerowe wszystkie małe i duże modnisie. Zdjęcia studyjne realizuję wyłącznie w Oławie, natomiast plenerowe sesje w następujących miastach i ich okolicach: Oława, Wrocław, Brzeg, Jelcz-Laskowice i Strzelin.
Niezwykłe sesje zdjęciowe dla dziewczynek

Siedząc na jednym z polnych wzgórz i patrząc się na niesamowicie meandrującą rzekę Liwiec, spotkaliśmy dwie dziewczyny, które opowiedziały nam o wyjątkowo kolorowych figurkach znajdujących się w Budzieszynie koło miejscowości Mokobody. Ponieważ było niedaleko, postanowiliśmy tam pojechać. Miejsce na pozór infantylnie barwne okazało się Sanktuarium Matki Boskiej Budzieszyńskiej z niezwykłą historią i swoistym klimatem. Poniżej kilka zdjęć z barwnymi figurkami.
Informacje na temat Sanktuarium Matki Boskiej Budzieszyńskiej można znaleźć na stronie parafii.
Sanktuarium w Budzieszynie

Szukając atrakcji koło Serocka, postanowiliśmy pojechać do Wyszkowa i przejść się szlakiem wokół Łęgów i Jeziorka Głusza. Informację i mapkę znaleźliśmy na stronie Wyszkowa.
Przed nami roztaczały się przestrzenie łąk, na których latało dużo przeróżnych motyli. Ścieżki się rozwidlały i nie były oznakowane. Szliśmy wypatrując Długich Dołów, prawie ich nie zauważyliśmy, bo nie było w nich wody, tylko porastała je trawa i drobne trzciny. Jeziorko Głusza malowniczo łączyło się z Bugiem wąską struga wody. Chciałam zawsze pojechać nad Bug i mi się udało, był szeroki i malowniczy:)
Spacer wsród łąk nad Bugiem koło Wyszkowa

Będąc w Serocku kilka dni, postanowiliśmy pozwiedzać okolice. Natrafiliśmy po drodze na zespół pałacowo-parkowy w Starej Wsi. Obiekt należy obecni do NBP. Brama była jednak uchylona, więc weszliśmy do środka. Dookoła pałacu rozciąga się park z jeziorem. Nasza szczególna uwagę przykuły pawie, dumnie przeglądające się w lustrach oraz pomnik ufundowany przez męża dla zmarłej żony ze wzruszającym wyrytym tekstem:
” Dnia 17 sierpnia 1879
Na pamiątkę ostatnich dni gasnącego szczęścia abyś my się kiedyś za Twoją przyczyną z nią w niebie połączyć mogli o Mario…
Dla uczczenia pamięci swojej żony Józefy z Gawrońskich zmarłej w wieku 18 lat pomnik ten wystawił jej mąż Kazimierz Krasiński ówczesny właściciel Starej Wsi”
Więcej informacji można znaleźć na stronie ośrodka szkoleniowego NBP w Nowej Wsi.
Pałac w Starej Wsi

Barwna i subtelna sesja zdjęciowa na 18-ste urodziny
Karolina przyjechała do mnie z siostrą i mamą. Sesję i piękny fotoalbum sprezentowała jej ciocia, która wcześniej była na sesji u mnie z synkiem, który dostał sesję w prezencie komunijnym od innej cioci. Cieszę się, że zdjęcia się spodobały i sesję prezentową otrzymała kolejna osoba.
W czasie sesji stworzyliśmy subtelne i zmysłowe stylizacje oraz bardziej drapieżne i rockowe. Przepiękne długie proste włosy Karolinki były wspaniałą otoczką portretów.
Sesja na prezent na 18-stkę

Podczas urlopu w Rowach odwiedziliśmy skansen w Klukach. Była to dla nas odskocznia od codziennego plażowania. Mieliśmy wrażenie, że jesteśmy w prawdziwej wiosce. Pracownicy skansenu, ubrani w stroje regionalne, wykonywali różne prace. Było czuć zapach gotującej się zupy, pierogów i pieczonych na piecu gofrów. Za drobną opłata można było spróbować. Mój synek niejadek bardzo zachwalał ziemniaczana zupę. Pod drzewem, na ławce widocznie bardziej smakuje obiad:).
W każdej z chat były rożne atrakcje. Można było zmielić ziarna na mąkę, wykonać własnoręcznie powróz, zobaczyć jak wygląda praca na kołowrotku, jak wyplata się się ręcznie sieci, jak kopie się torf, jak wykonywało się kiedyś klumpy (drewniane buty dla koni) oraz jak powstają przeróżne dekoracje. Skansenowy sklepik kusił przeróżnymi kolorowymi przedmiotami ręcznie zrobionymi. Mi szczególnie spodobały się barwne chusty i bogato zdobione kosmetyczki.
W małej drewnianej budce, przy drodze można było kupić domowe ciasta. Szkoda jednak, że nie było bezglutenowych (cóż wtedy nikt o tym nie myślał). Na szczęście w pobliżu w stylowej karczmie zamówiłam lodowy deser:).
Fotografia fototapety w jednej z chat
Jako fotograf dziecięcy szczerze polecam to miejsce na plener zdjęciowy na łonie natury w otoczeniu klimatycznych chat.
Więcej informacji o skansenie można przeczytać na stronie Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach.
Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach

Przy okazji pobytu na Mazowszu postanowiliśmy odwiedzić różne malownicze miejsca. Jednym z nich był prywatny skansen w Nowej Suchej. Był czynny tylko do 15:00 i mimo że przyjechaliśmy kilka minut przed trzecią, udało nam się zwiedzić wnętrza barokowego dworu i zostać na terenie dłużej. Wśród bujnej zieleni położony jest modrzewiowy dwór wzniesiony w 1743 roku przez Ignacego Cieszkowskiego kasztelana litewskiego oraz różne stare zabudowania drewniane przeniesione z okolic.
Widok od strony wjazdowej na Dwór Cieszkowskich
Widok od strony ogrodu na Dwór Cieszkowskich
Obecni właściciele Maria i Marek Kwiatkowscy przywrócili do życia Dwór Cieszkowskich. Wnętrza wyglądają jakby ktoś tam mieszkał, dużo pamiątek, obrazów, rysunków i przedmiotów sztuki użytkowej. Właściciele w dworku mają swoje sypialnie, w których czasami nocują.
W jednym z mniejszych dworków na terenie skansenu spotkaliśmy rodzinę Berkanow, która spędzała tam wakacje. Nazwa tego miejskiego dworku z połowy XIX wieku pochodzi od nazwiska właścicieli i nazywa się Berkanówka.
Dwór klasycystyczny z 1825 roku
Organistówka z około połowy XIX wieku
Na polanach przy chatach można spotkać trzy wolnobiegające konie. Na zdjęciach widoczne są: stodoła z około 1900 roku, Maneż z końca XIX wieku, Wikarówka z 1840 roku oraz dwie chałupy z około 1860 roku i 1888 roku. Konie chętnie przybiegły do nas, ale były troszkę zawiedzione jak nic nie dostały i wróciły do jedzenia trawy.
W narożniku ogrodzenia muzeum znajduje się drewniana kapliczka.
Plebania z 1900 roku położona na zarośniętym trawami terenie.
Przy dziedzińcu, na którym miesi się aktualnie parking muzeum znajdują się: Karczma Plebańska z około 1900 roku, Dworek Miejscki z około 1850 roku (po prawej od wjazdu) i spichlerz z połowy XX wieku (po lewej od wjazdu).
Podczas naszego pobytu w Nowej Suchej pogoda była bardzo zmienna, było słońce, chmury, deszcz i słychać było nadciągającą burzę. Widać to na zdjęciach w zmieniającym się niebie. Zdjęcia zostały wykonany reportersko nieprofesjonalną lustrzanką (taką zazwyczaj zabieram na wycieczki, aby nie nosić zbyt wielu kilogramów).
Więcej informacji o muzeum można przeczytać na stronie Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego w Nowej Suchej.
Zapraszam do komentarzy i dzielenia się informacjami o takich miejscach.
Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego w Nowej Suchej

Nie ma jak bliskość pięknej piaszczystej plaży, ciepła lazurowa woda, długie płycizny i chilloutowe klimaty. Formentera – mała niezwykła wyspa (długość 18 km, a szerokość w najmniejszym miejscu 2 km), na której nie ma dużych miejscowości, przytłaczających hoteli i przesadnej infrastruktury turystycznej. Wybrałam ją na wakacje z dzieckiem, ze względu na położenie w Europie i urokliwe miejsca z dala od tłumów. Celem urlopu był relaks na plażach, a zwiedzanie wyspy ograniczyliśmy do kąpieli morskich w różnych częściach wyspy. Nie ma tam lotniska, trzeba na nią przypłynąć statkiem z Ibizy. Wszędzie jest blisko i można wyspę zwiedzać rowerem, skuterem lub skorzystać z przejazdów autobusowych. Jak się jest z dzieckiem można również wypożyczyć samochód (zwiedzając wyspę w ciągu dnia można zrobić np. aż 40 km – odległości są jednak na prawdę malutkie:).
Platja de Mitjorn
Nie wszędzie na wyspie jest jednak pusto. Plaże od strony północnej w pobliżu portu La Savina są oblegane przez jednodniowych plażowiczów z Ibizy. My zdecydowaliśmy się na spokojne miejsce na południowym wybrzeżu, przy Plataja de Mitjorn, która jest najdłuższą piaszczystą plażą (około 3,5 km) i przy której mieścił się kilka hoteli i kilka innych małych miejsc noclegowych, schowanych wśród drzew. Dzięki temu na plaży nie było dużo turystów. Mankamentem, dla niektórych rodziców mogą być nudyści którzy się pojawiają (ale to chyba element wszystkich spokojnych plaż Balearów). Mieszkaliśmy w wygodnym hotelu (Hotel Formentera Playa) z miła obsługą, pysznym jedzeniem (nawet przygotowali dla nas pieczywo i makaron bezglutenowy na życzenie) i położeniem przy samej plaży (dosłownie kilka schodów). To przekonujące argumenty jak się jest z dzieckiem:). Hotel leży w pobliżu małej turystycznej miejscowości Es Ca Mari, ale ani razu nie mieliśmy potrzeby do niej pójść. Nasze życie toczyło się w pobliżu hotelu i na plażach. Idąc wzdłuż brzegu morza na wschód można dojść Platja S’Arsenal – plaży z dużymi płyciznami.
Ses Platgetes
Klimatyczne małe plaże wciśnięte w skaliste nabrzeże z długimi płyciznami, w pobliżu niewielkiego portu rybackiego El Calo de Sant Augusti. Piasek na plaży miał różowe drobne kamyczki, a woda w małych zatoczkach była bardzo ciepła. Nie ma jak opalanie w wodzie:)
El Calo de Sant Augusti
Na wyspie nie ma za wiele miejscowości. Miejscowości są klimatyczne i malutkie, domki białe z ceglastą dachówką. Na wyspie jest zaledwie kilka większych hoteli. Architektura wtopiona jest w krajobraz wyspy.
Far de la Mola
Na wschodnim krańcu wyspy na Punta de SaRuda znajduje się latarnia morska. Znajduje się na wysokim skalistym klifie. Można tam przyglądać się latającym ptakom, zamieszkującym skały. Poza latarnią, pomnikiem i kawiarnią nic tam nie ma.
Es Mirador
Przy drodze znajduje się tu punkt widokowy, z którego można podziwiać wyspę.
Platja des Pujolos
Położona przy turystycznej tętniącej życiem miejscowości Es Pujols. Plaża ma około 700 metrów z urozmaicona linią brzegową.
Ses Salines
Rajskie plaże północnego półwyspu wyspy. W sezonie oblegane przez turystów na lądzie i na wodzie. Piękne widoki, duże płycizny piaszczyste plaże. Półwysep należny do Parku Przyrodniczego Ses Salines, obejmującego także fragmenty Ibizy i inne mniejsze wyspy. Znajdują się tu przepiękne plaże Platja de Llevant, Platja de ses Illetes. Można jednocześnie przebywać od strony zachodniej i wschodniej Formentery :). Z półwyspu można przejść w pław lub przepłynąć łódka do pobliskiej wysepki S’Espalmador.
Formentera – naturalna i jak na Europę nadal dosyć dzika wyspa:)
Czasami przejeżdża się wiele kilometrów i zwiedza, czasami można zatrzymać się w jednym miejscu na dłużej i odczuć to czego w biegu się nie poczuje. Spędziłam tam 8 dni a miałam wrażenie, że byłam tam długo i nadal chciałam tam zostać.
Wakacje z dziećmi nie muszą być męczące:)
Wakacje na Formenterze można zorganizować sobie samemu lub kupić gotową wycieczkę w biurze podróży Tui lub Itaka (warto wybrać last minute, bo bywają nawet 49% taniej).
To co napisałam i pokazałam to mała część wśród moich zdjęć i wspomnień. Zapraszam do pozostawienia komentarzy oraz swoich wrażeń z Formnetery i nie tylko.
Formentera – plażowanie

Rekwizyty do sesji zdjęciowych
W poszukiwaniu ciekawych rekwizytów do sesji dziewczęcych, co jakiś czas własnoręcznie wykonuję nowy dodatek. Niedawno zrobiłam bukiet z guzików. Użyłam do tego celu druciki, pastelowe guziki, perłowe koraliki, szyfonową taśmę oraz koronkę bawełnianą. Z pewnością niejednej młodej damie spodoba się podczas sesji. Pastelowe kolory sprawdzą się przy przeróżnych stylizacjach podczas sesji zdjęciowych w studio i fotografii plenerowej.
Bukiet z guzików